poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Pięć - „Nie potrafiłam tego odwzajemnić”

„Hörst Du wie mein Herz Dich ruft..”

*Holger*

 Przyjacielska wojna?

Jak donosi nasz stały informator, kontakty piłkarzy z Säbener Straße nie są takie idealne, jak nam wszystkim się wydawało. Otóż w trakcie wczorajszego treningu doszło do spięcia na linii Götze-Badstuber. Jak nam się wydaje "główną" postacią kłótni była była partnerka stopera Bayernu, która aktualne zamieszkuje wraz z Götze'm. Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach - nie mogło jej zabraknąć. Na "placu boju" pojawiła się w towarzystwie swoich przyjaciół i to z ogromną niespodzianką w postaci ciążowego brzuszka! Czyżby dziecko było pana Götze, czy może jednak pana Badstubera, o którym ostatnio tak nagle ucichło, tuż po mini aferze z nim w roli głównej...? 
Wracając do sedna: po sesji treningowej obrońca odwiózł swoją byłą pod dom pomocnika. Czyżby szykowała się nam przyjacielska wojna, czy swego rodzaju trójkąt? Więcej już wkrótce... J.V


Prychnąłem odkładając gazetę na jej miejsce. Że też nagle się zainteresowali tym, co się dzieje w moim życiu prywatnym. Zawsze wpadali nie w porę, ale cóż, takie są media.
Zapłaciłem za zakupy i zwiałem ze sklepu przed ciekawskimi kibicami. Gdy zatrzymywałem wóz przed domem, zauważyłem postać czekającą przed bramką.
- Hej siostra - zacząłem całkiem nieświadomy tego, co ma zamiar uczynić.
- Właź pacanie do środka, nim szlag mnie przez Ciebie trafi - powiedziała gniewnie.
Westchnąłem. Czemu ostatnio wszyscy mają coś do mnie? Otworzyłem bramkę i przepuściłem siostrę, tak samo było przy drzwiach. Weszła tak szybko jakby się coś paliło.
- Co Cię tak wcześnie sprowadza? - spytałem, odkładając torbę na szafkę. Bez słowa rzuciła mi w twarz gazetę. Tę samą, którą widziałem w supermarkecie.
- Wytłumacz mi to do cholery. O co chodzi?! Bella wróciła, ciąża, trójkąt jakiś, o co chodzi?!
- Usiądź lepiej. Chcesz coś na uspokojenie?
- Uspokoję się, gdy będę wszystko wiedziała. Siadaj z dupskiem na stołku i tłumacz. Wszystko - odsunęła krzesło stojące najbliżej niej, na którym usiadłem. Chwilę się zbierałem, jak to powiedzieć.
- Bella jest w ciąży. Ze mną. Będę ojcem.
- Teraz tak nagle się dowiedziałeś? - wtrąciła.
- Nie, praktycznie od samego początku wiedziałem.
- Czyyyyli?
- Od dnia w którym ją... zdradziłem  - ostatnie słowo z trudem przeszło mi przez gardło.
- Brawo brat. Schrzaniłeś po równej linii. Gratuluję. A o co chodzi z Götze'em, trójkątem i bójką?
- Spokojnie, nie wszystko na raz. Pierw "bójka" - pokazałem w powietrzu cudzysłów na dźwięk ostatniego wyrazu.
- O co poszło? Z nim byś się nigdy nie pobił.
- Poszło o Isabellę...
- Dobra, rozumiem - znów mi przerwała, po czym zaczęła swoją trafną dedukcję. - Ona mieszka u niego, on chce walczyć o nią, a Ty nie chcesz na to pozwolić.
- Tak. Bo nie pozwolę. Chcę go z nią wychowywać. Ale pierw muszę zawalczyć - zapadła chwila ciszy. - Chcesz zobaczyć jego zdjęcie? - wyciągnąłem telefon i zacząłem szperać w galerii.
- Masz?
- Zuza podesłała Xherdanowi, a on mi.
- Pokaż, z chęcią zobaczę mojego bratanka - podałem jej urządzenie, a ona skupiła się na obrazie, który zagościł przed jej oczami. - Co teraz chcesz zrobić?
- Wszystko, co w mojej mocy. Kocham ją i chcę być tylko z nią. Tamto... To niewytłumaczalna chwila słabości. Ale liczę, że mi to wybaczy.
- Gdzie on mieszka?
- Nie jedź, proszę. Przepędzi Cię w cztery wiatry, albo i gorzej...
- Postaraj się wreszcie zrobić coś dobrze - westchnęła ciężko, wpatrując się w wyświetlacz. - On to ostatnia Twoja nadzieja.



*Bella*


Mario całe popołudnie i wieczór nie odzywał się do mnie. Wiedziałam, że ma mi za złe, to co zauważył pod swoim domem. Ale cóż ja zrobię?
- Mario... - szepnęłam, schodząc na dół. Krzątał się po kuchni, pewnie przygotowywał śniadanie. - Czemu się nie odzywasz?
- Nie było okazji... - odparł, podchodząc do mnie. Musnął jedną ręką brzuch, a drugą objął mnie w talii. - Wszystko z Wami dobrze? - spytał z troską.
- Jasne, wszystko jak najlepiej...
Że też nie zwęszyłam podstępu z jego strony. Przysunął swoją twarz niebezpiecznie blisko mojej. Nie miałam jak się odsunąć - jego uścisk blokował mi jakikolwiek ruch. Pierw trącił mój nos swoim, by z nieskrywanym pragnieniem wpić się w moje wargi. Opierałam mu się, nie potrafiłam tego odwzajemnić. Mimo to on nadal próbował wykrzesić ze mnie choć odrobinę miłości. Na próżno.
- Bell, czemu nie chcesz zrozumieć, że chcę dla Ciebie, dla Was jak najlepiej? - jego głos wyrażał ból.
- Mario... Chcę wyjść. Proszę... - wypuścił mnie z uścisku, dając mi pozwolenie. Jednak nim opuściłam dom, usłyszałam:
- Proszę Cię, przemyśl to sobie.
Wybiegłam na ulice Monachium, nie patrząc nawet za siebie. Nie mogłam inaczej postąpić. Muszę to wszystko przemyśleć.
Zawędrowałam do parku. Ludzie korzystali z pięknej pogody i spędzali czas w towarzystwie swoich rodzin. Ojcowie grali ze swoimi dziećmi w piłkę, albo puszczali latawce, matki zaś siedziały na kocach zaczytane lekturami, zapewne jakimiś harlequinami. Przyglądałam im się, myśląc, jak to może wyglądać w moim przypadku. Czy mi uda się stworzyć rodzinę dla Małego? A jeśli tak to z kim?
Holger, jego ojciec. Osoba z którą planowałam całą swoją przyszłość. Osoba, która zraniła mnie w możliwie najgorszy sposób.. Ale mimo to, nadal go kocham...
Ale jest też Mario. Człowiek, który jest dla mnie jak brat. Taki młodszy, ale opiekuńczy. Nie potrafiłabym z nim stworzyć rodziny, za bardzo go znam. Nie wypaliło by to.
Poczułam kopnięcie.
- Wiem, Mały. Też bym chciała by wszystko wreszcie się ułożyło - zwróciłam się do brzucha, gładząc go.
- Mama! - poczułam, jak ktoś wtula się w moje plecy. Obróciłam się i zobaczyłam śliczniutkiego chłopczyka, na oko dwuletniego o dłuższych blond włoskach i niebieskich oczkach. Niemal takich samych, jak oczy Holgera...
- Lucas, to nie mama! - zaraz za nim przybiegł rosły mężczyzna. - Bardzo panią przepraszam, syn się pomylił.
- Nic nie szkodzi - uśmiechnęłam się do niego, chwytając dziecko. - No Lucasie, leć z tatą szukać mamy, dobrze?
- Dobzie - odparł, a ja go postawiłam na ziemi. Podbiegł do ojca, a ten złapał go za rączkę. - Papa! - pomachał mi, oddalając się w stronę ścieżki.
Wróciłam do rozmyślania. Holger, Mario, Mario, Holger... I tak bez końca.
Götze pokazuje, że mu na mnie zależy. A co do Badstubera... Dziewczyny twierdzą, że nadal mnie kocha. Obaj omal nie pobili się przeze mnie. Co ja mam zrobić?
Próbowałam rozwiązać ten problem przeplatając swoje rozmyślania swoją wymarzoną przyszłością. Mój mały synek, ja i... I właśnie kto? Niebieskooki blondyn, czy brunet z brązowymi paczadłami? Tam występowali oboje, z taką samą częstotliwością...


________________
Lepiej jak się zabunkruję, bo #teamMario to mnie zabije.
To nie jest ostatnia wzmianka o Ute, siostrze Holgiego :) Tak jakby... Ona... A zresztą nieważne, dowiecie się po porodzie maluszka xd
Zapowiem happy niusa dla #teamHolger: w kolejnym rozdziale nastąpi mały przełom, hihi ❤

Zachęcam do pozostawiania swoich opinii ;)

CZEŚĆ, WŁAŚNIE W TEJ CHWILI UMARŁAM ,JKBFKHAZVHBSKB 

11 komentarzy:

  1. Rozdział świetny tylko nie wiem czemu to moi ulubieńcy zawsze robią coś 'źle' :(
    #TeamMario ❤ hahaha

    OdpowiedzUsuń
  2. BELLA MUSI BYC Z HOLGEREM BO OBOJE SIE KOCHAJA <3

    OdpowiedzUsuń
  3. No hejoooo ;)
    Fajny rozdział, całkiem okej, ale Holger mnie wkurza ;( Może przez to, że Mario jest taki przybity przez niego i wgl. Ale nieważne, podoba mi się ;p
    Czekam na następny ;3
    I oczywiście #TeamMario ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj współczuje Belli z dokonaniem wyboru, to musi być cholernie trudne, a zwłaszcza, że nie będzie sama.
    Rozdział jak zawsze przepieknocudowny ♥ <3
    Już nie mogę się doczekać tego kolejnego no XD
    Czy tylko ja sama? :D
    #TeamHolger :D

    OdpowiedzUsuń
  5. I nad czym się Bella zastanawia? Skoro Holger raz już zdradził, to zrobi to znowu. A Mario... Pączuś kochany, opiekuńczy. Idealny do roli ojca. :D Nie ważne, kto jest dawcą nasienia, ważne, kto wychowa maluszka. :D Pozdrawiam i życzę weny. :) Natalia #TeamMario

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem co napisać xd
    świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie należę do żadnego z tych teamów, więc luzik XD
    Jestem ciekawa, jak jednak cała historia się zakończy, czy rzeczywiście Mario pozostanie w cieniu, ach.

    OdpowiedzUsuń
  8. O NIE, DODAJĘ TO 5 RAZ I UMRĘ
    a więc
    weź Ty dziewczyno, nie trzymaj mnie w takiej niepewności, bo wracając prze Toruń wpadnę do Ciebie i miło nie będzie. XD tak, to groźba.
    obaj są kochani, ale serce przy Holgerze. :/ nie bij plis
    czekam na kolejny. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ja tam jestem zadowolona z wydarzeń #teamGoetze bo go nie lubię i dobrze mu tak XD
    nie chciałabym być na jej miejscu, z jednej strony Goetze,który przecież przez tyle czasu się nią opiekował a z drugiej Badstuber który ją zdradził, ale stara się wszystko naprawić... ciekawa jestem coś wymyślisz :D
    pozdrawiam i czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurde, ten początek 'narratora' mega chamski, przynajmniej w moim odczuciu.. Kiedy-oni-wreszcie-będą-razem.. Zaczynam się niecierpliwić :( Genialny rozdział, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. #TEAMHOLGER I KONIEC!!!!!!!!!!!
    czekam na nowy:)

    OdpowiedzUsuń